"Nie pytamy Cię, Panie, dlaczego nam ją zabrałeś, lecz dziękujemy Ci, że nam ją dałeś"

Wiem, że nic nie napisałam wcześniej w związku z tym zdjęciem. Bo trudno pisać o kimś takim jak s. Gabriela w czasie przeszłym. Choć jej pogrzeb odbył się w środę to jednak trudno nadal uświadomić sobie, że jej nie ma....
Poznałam ją w 1999 roku, o ile dobrze pamiętam, szła z naszą pierwszą grupą paulińską Tymoteusz z Lublina na Jasną Górę. Ta przyjaźń, która zawiązała się wtedy zamieniła się w pokrewieństwo duchowe w jednej rodzinie zakonnej. Pamiętam jak Aneta (bo takie imię miała ze Chrztu) zastanawiała się jaką datę wybrać na dzień swojego wstąpienia do naszego Zgromadzenia. I zasugerowałam jej 16 października jako rocznicę wyboru Jana Pawła II na Papieża. I w tym roku kanonizacji naszego Papieża s. M. Gabrysia, bo takie imię zakonne przyjęła, będzie już radować się chwałą tego ukochanego świętego w Niebie, w co ja mocno wierzę.

Dużo można by pisać...od kilku dni przeglądam listy, jakie kilka lat temu otrzymałam od niej...miała serce naprawdę pełne Boga.
Wspomnienia o s. M. Gabrieli Kubeckiej


Komentarze