Pierwsza niedziela...
No po prostu można nie konczyc opowiadania, i waściwie nie wiem od czego zacząć.
Gotowałam dzis obiad;) Ugotowalam ziemniaki, usmażyłam filety z kurczaka...cała niesamowitość tego polega na tym, że gotowałam dla 3 osób ;). Dwa ziemniaki, dwa kawałki mięsa, to ci dopiero obiad!
Dni jak dla mnie na razie są wszystkie inne. Ucze się jakiegoś rytmu, choc tak właściwie nie wiem czy on jest.
Wyszłyśmy dziś z s.Cecylią "na miasto". Tzn. pędziłyśmy po nieszporach w stronę ortodoksyjnej dzielnicy, gdzie mieszka nasza s.Judyta....I chyba właśnie po dzisiejszym dniu przestałam się dziwić, że ona nie nosi habitu.
Jak bardzo żal mi ich. Zamknięci, smutni, kiedy o cos pytasz to od razu machają ręką, że nie odpowiedzą. Wszyscy ubrani w tym samym stylu...widzialam juz takie zjawisko - w zakonie ;).
Nie da sie opowiedziec. Są smutni, dumni, dzieci blade, kobiety takie...jakieś bez życia, ubrani zazwyczaj na ciemno.
Błądziłyśmy po drodze i naprawde zaszłyśmy w głąb dzielnicy. Jeden starszy jej mieszkaniec, przechodząc obok zrobił gest plucia "tfu,tfu", jak odczynianie uroku...Świat ich, to tak jakby oglądało się stare zdjęcia z polskich dzielnic żydowskich, z czasów wojny....straszne wrażenie. Na nasz widok (uwaga, byłam w białym habicie, bo nie zdążyłam się przebrać, zresztą nie wiedziałam, gdzie trafimy) przechodzili niektórzy na drugą stronę. Inny świat. I ucieszyłam się, że mieszkamy w dzielnicy muzułmańskiej, a jaka jest, to może uda mi się wstawić film, na którym starałam się nagrac drogę od Bramy Damasceńskiej aż do naszego domu....kolorowa, głośna, i nawet musiałysmy dziś wyjść późno wieczorem, nie bylo tak niemiło jak w ortodoksyjnej dzielnicy...tym bardziej pokochałam jednych i drugich, i jakoś chciałabym się zbliżyć do nich, ale jak? Cuda się zdarzają...Oczywiście nie miałam odwagi robic zdjęć, tylko dwa, na których jest pierwsza mapa świata, z Jerozolimą w środku. Jest ona właśnie na terenie dzielnicy ortodoksyjnej.
Boże, jak się cieszę że znalazłem Cię tu. Fajnie, że pomimo odległości będę wiedział co się z Tobą dzieje. Pozdro. Adam
OdpowiedzUsuńno to ciekawie, co bardziej zabobonni to i w Polsce sobie pluną na zakonnice ;)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się siostra ciepło, pamiętam w modlitwie
czy dziś będzie historia o pierwszym poniedziałku?
OdpowiedzUsuń