Faworkowe Ostatki i...powitanie s. Beatriz we wspólnocie

No tak się pośpieszyłam z tymi wielkopostnymi wpisami, a tak ważnego wydarzenia nie opisałam przecież...
Otóż, udało się NAM zrobić FAWORKI (czyli CHRUST)!!!
No udało się, bo zaczęło się od nieudania-się, a potem efekt był taki jak na fotce!
Dzięki zachęcie s.Cecylii!
Dzięki pomocy s. Sylwestry, która pokazała mi właściwą śmietanę ;), i że się nazywa:  שמנת.
Potem (choć też powinno być przedtem za zapał !), dzięki Weronice, która przyniosła wałek,  garnek do smażenia i smażyła to, co mnie się jakoś udało uwałkować !!!
A poteeem to dzięki naszym "ostatkowym gościom", którzy najpierw najedli się "biskupią" kolacją tak, że nie starczyło już miejsca za bardzo na "fryworki" ;).
Oczywiście to wszystko było jeszcze przed Wielkim Postem, jak być należy!



Zawitała też do nas w końcu s.M.Beatriz, z Meksyku, która zasila naszą wspólnotę w Adoracji Najśw. Sakramentu, ale jednocześnie kontynuuje swoje biblijne studia na SBF  http://www.christusrex.org/www1/ofm/sbf/Books/depliant/depliantSBFpl.pdf. Wraz z jej grupą przyjechała też na studia s.Veronica, Córka Św. Pawła, koreanka, która nas często odwiedza, ale niestety ze względu na warunki mieszkaniowe nie może z nami być na stałe.

Komentarze