Gościnny post
To miał być gościnny post, i jeszcze mam nadzieje, że takim się stanie, bo zachwyciłam się zdjęciem z sobotniej wyprawy na pustynię (znów beze mnie =( ), na którym jest wspomniana już kilkakrotnie na tym blogu Weronika. Bardzo chciałam wstawić to zdjęcie tu, ale z jej komentarzem, kilkoma słowami, na które pozostawiam tu miejsce.
A zdjęcie wstawiam....sami oceńcie ;)
WERONIKA NAPISAŁA:
Ta 'niecodzienna' sytuacja - czyli turysta, Beduin i osiołek - pochodzi z prostego schematu "zdjecie za czekoladkę" :) Na punkcie widokowym przy Wadi Qelt rozdaliśmy biegającym tam dzieciakom czekoladki i batoniki, które nam zostały. Na co uprzejmy beduiński tatuś zaprosił nas do zdjęcia ze swoim synkiem i osiołkiem. Jak widać dla Małego to nie pierwszyzna... Na szczęście spontaniczność dzieci nie jest wyreżyserowana, a radość z batonika jest wielka! - stąd to piękne zdjęcie :-)
A zdjęcie wstawiam....sami oceńcie ;)
WERONIKA NAPISAŁA:
Ta 'niecodzienna' sytuacja - czyli turysta, Beduin i osiołek - pochodzi z prostego schematu "zdjecie za czekoladkę" :) Na punkcie widokowym przy Wadi Qelt rozdaliśmy biegającym tam dzieciakom czekoladki i batoniki, które nam zostały. Na co uprzejmy beduiński tatuś zaprosił nas do zdjęcia ze swoim synkiem i osiołkiem. Jak widać dla Małego to nie pierwszyzna... Na szczęście spontaniczność dzieci nie jest wyreżyserowana, a radość z batonika jest wielka! - stąd to piękne zdjęcie :-)
Dziewczyno, bierz sie za pisanie bloga!!!
OdpowiedzUsuńDo tego potrzebny jest w miarę stały dostęp do Internetu... Na razie pozostaje mi pamiętniczek ;-)
OdpowiedzUsuń