Duuużo okazji do napisania

No właśnie, dużo, bo:
1. Dziś mija nasze święto patronalne, Boskiego Mistrza, nasze, tzn. Rodziny św. Pawła, a naszego Zgromadzenia w szczególności.
Udało nam się w naszej skromnej wspólnocie celebrować wczoraj wieczorem Eucharystię połączoną z I nieszporami z Uroczystości. Potem w poszerzonym gronie zatrzymaliśmy się na kolacji.
2. Trochę wybiegając w przeszłość, w czwartek byłam nad Jordanem, co starałam się uwiecznić moim małym aparacikiem, więc galeria zdjęć została poszerzona. Była to pielgrzymka, jak co rok, odbywająca się pod patronatem OO. Franciszkanów, gdzie zostają odnowione przyrzeczenia chrzcielne. W sumie nie dowiedziałam, się czemu własnie w ostatni czwartek października Kustodia organizuje tę pielgrzymkę. Prawdopodobnie dlatego, że jest taka możliwość aby dostać się w to miejsce, zazwyczaj zamknięte dla pielgrzymów, otoczone ogrodzeniem, na którym co jakiś czas zauważa się charakterystyczną tablicę z napisem: niebezpieczeństwo min.
Upał nas spotkał ogromny, ok. 40 stopni, ale muszę przyznać, że spodziewałam się większej trudności w znoszeniu go.
Po Eucharystii  nad brzegiem Jordanu większość z nas udała się do greckiego klasztoru św.Jerzego na Górze Kuszenia. No ten punkt programu był przeze mnie od dawna wyczekiwany. Jednak mam nadzieję powrócić tam w mniejszym gronie, na spokojnie. Ale warto było. I wbrew obawom niektórych (dziękuję za troskę!), byłam w stanie jeszcze po południu pracować w Bibliotece.
3. Jutro Wszystkich  Świętych...jak co roku, po południu różaniec na cmentarzu katolickim odmawiany w gronie polskim. No, ale to już wybieganie w przyszłość, choć ja już mam za sobą jedną wizytę na cmentarzu i zaowocowała ona całym zestawem zdjęć.

A pogoda...no właśnie, pogoda była piękna, choć na zdjęciach nie można tego oddać. Bo padało!!! Od soboty paaaaadaaaa. I jest chłodno. I bardzo miło.

Komentarze

  1. Miriam, serdeczne życzenia na Uroczystość Boskiego Mistrza! A jeśli chodzi o Wszystkich Świętych to z łezką w oku wspominam zeszłoroczne modlitwy na cmentarzu no i oczywiście deszczowe zaduszki, które okazały się być "dniem pierogów"... pozdrowienia gorące!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamietam, pamietam! Dzieki serdeczne za zyczenia, i nawzajem.W tym roku pierogow nie bedzie co prawda, ale tez pojawie sie w NDP.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz