Nieporadność
No i nie wiem jak to zrobić. Ktoś niedawno powiedział - napisał, już nie pamiętam, że coraz więcej ludzi pisze blogi i coraz mniej je czyta...No i mam ten problem, że jest sporo blogów dla mnie wartościowych, ale jest ich tyle, i na wciąż odkrywam nowe, że nie jestem w stanie czytać tyle ile bym chciała. Co jest w tym pisaniu niesamowite, że znając niektóre osoby, które piszą, widzę, że często nie usłyszałabym tego co piszą. Jest tyle piękna w innych, które zostaje przelane w przestrzeń wirtualną.
Mam nadzieję, że nie krąży Siostrze myśl o "niepisaniu" :). Że dużo jest blogów, no dużo jest, dużo jest także wspaniałych miejsc, które chcielibyśmy zobaczyć i nie starcza nam czasu i możliwości, ale czy znaczy to, że są niepotrzebne? W swoim czasie i we właściwym miejscu doświadczamy często właśnie tego co jest dla nas dobre i nie zawsze "wybór" zależy od naszego celowego działania i poszukiwania. Taki też jest siostry blog. Dużo dobrych zmian w ludziach się przez niego dzieje, nie zawsze są one bezpośrednie i niekiedy trzeba cierpliwie poczekać i poobserwować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Iwona (ta co wysłała do Siostry Małgosię :)
:) dzieki za wyslanie Malgosi!
OdpowiedzUsuńSiostro mam nadzieję, że to nie jest "krążąca myśl o niepisaniu" :) Blogów dużo? dużo!Czasu mało? Mało! Ale zdarzają się w życiu momenty, kiedy pomimo, że wybór w "darach" jest ogromny, to jakaś właściwa droga prowadzi nas właśnie w to jadno konkretne miejsce. Zdarza mi się tego doświadczać niekiedy tak bardzo realnie, że zdziwienie długo mnie nie opuszcza kiedy patrzę na skutki pewnych "wizyt blogowych" i nie tylko blogowych. Dzięki temu co Siostra pisze ostatnio dotarła do Siostry Małgosia, ja upiekłam mamamoul (bo przywiozła mi łyżkę), a moje dzieci poznały żydowskie święta, tak zwyczajnie po prostu. Tak po prostu jak nastają po sobie w Jerozolimie. Pozdrawiam ciepło. Iwona
OdpowiedzUsuńoj coś poszło nie tak i posłąły mi się dwa komentarze, myślałam, że tan pierwszy "sieć" mi zjadła :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo sie ciesze!!!
OdpowiedzUsuń