Wspomnieniowo już niestety trochę

Dla tych wszystkich, którzy pamiętają ks.Zbyszka, zwanego Zibim, a który tak spontanicznie stał się trochę takim kapelanem niektórych naszych wolontariuszy, a także dla tych, którzy o nim słyszeli a już nie mieli okazji go poznać, spotkać, bo zakończył już studia w Jerozolimie.
Oto spotkanie z nim w jego rodzinnym Morągu:

Komentarze

  1. O jaka szkoda, że nie poznaliśmy ks. Zbyszka osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  2. A już się przestraszyłam, że to o Ciebie chodzi... i że zmieniasz placówkę... :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz