Jezus, prawdziwy Mistrz
Dziś wiele myśli, wiele treści... Pierwsza, jak pierwsza była Msza dziś o świcie: g. 4.50! Ale prawdopodobnie pierwsza Msza z Liturgią Boskiego Mistrza w nasze święto patronalne, sprawowana w Bazylice Bożego Grobu! Szkoda tylko, że uczestniczyłyśmy w niej tylko my, siostry ze wspólnoty....
Cały czas powraca do mnie Słowo z tej naszej liturgii: Mt 23, 1-10, w taki sposób w jaki jeszcze nigdy o nim nie myślałam. Może przyszedł czas się nawrócić z kolejnej słabości?
"Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią"(Mt 23, 1-10).
Przeglądałam wiele komentarzy. Większość skupia się na zachowaniu faryzeuszy, na przestrzeganiu przed hipokryzją w życiu religijnym...i odnosi się w większości do hierarchii kościelnej.
O, niech będzie, że pod postawą faryzeuszy można bardzo łatwo odkryć słabości hierarchii Kościoła, słabości tak chętnie obnażane przez"wiernych". Ale jakich wiernych?
Pomyślałam, że łatwo przychodzi ocenić czyjeś postępowanie, osób, od których w jakiś sposób zależymy, że nie jest spójne z tym do czego nawołuje, z tym czego naucza, lub z tym czego od nas wymaga. Ale co wtedy robimy? Uogólnię, choć jak wspomniałam, to Słowo do mojego nawrócenia, którym jednak chcę się podzielić. Bo jak często dzieje się tak, że skoro widzimy tę niespójność w osobach o pewnej odpowiedzialność, czy kapłanów, przełożonych, itd. wykorzystujemy to aby usprawiedliwić nasze "nieposłuszeństwo" wobec tego, do czego oni sami nas wzywają. "Oni tak mówią, ale sami tak nie robią, to dlaczego ja mam być posłuszny?". Trudno się do tego przyznać, ale jak bardzo trudno być posłusznym osobom, które mają misję nauczania, kierowania, ale swoim życiem zaprzeczają temu co głoszą. Jak bardzo jest to przyczyną odejść z Kościoła. Bóg tak - Kościół nie.
A mówi Jezus: lecz uczynków ich nie naśladujcie...
"BO JEDEN JEST TYLKO WASZ MISTRZ, CHRYSTUS".
Cały czas powraca do mnie Słowo z tej naszej liturgii: Mt 23, 1-10, w taki sposób w jaki jeszcze nigdy o nim nie myślałam. Może przyszedł czas się nawrócić z kolejnej słabości?
"Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią"(Mt 23, 1-10).
Przeglądałam wiele komentarzy. Większość skupia się na zachowaniu faryzeuszy, na przestrzeganiu przed hipokryzją w życiu religijnym...i odnosi się w większości do hierarchii kościelnej.
O, niech będzie, że pod postawą faryzeuszy można bardzo łatwo odkryć słabości hierarchii Kościoła, słabości tak chętnie obnażane przez"wiernych". Ale jakich wiernych?
Pomyślałam, że łatwo przychodzi ocenić czyjeś postępowanie, osób, od których w jakiś sposób zależymy, że nie jest spójne z tym do czego nawołuje, z tym czego naucza, lub z tym czego od nas wymaga. Ale co wtedy robimy? Uogólnię, choć jak wspomniałam, to Słowo do mojego nawrócenia, którym jednak chcę się podzielić. Bo jak często dzieje się tak, że skoro widzimy tę niespójność w osobach o pewnej odpowiedzialność, czy kapłanów, przełożonych, itd. wykorzystujemy to aby usprawiedliwić nasze "nieposłuszeństwo" wobec tego, do czego oni sami nas wzywają. "Oni tak mówią, ale sami tak nie robią, to dlaczego ja mam być posłuszny?". Trudno się do tego przyznać, ale jak bardzo trudno być posłusznym osobom, które mają misję nauczania, kierowania, ale swoim życiem zaprzeczają temu co głoszą. Jak bardzo jest to przyczyną odejść z Kościoła. Bóg tak - Kościół nie.
A mówi Jezus: lecz uczynków ich nie naśladujcie...
"BO JEDEN JEST TYLKO WASZ MISTRZ, CHRYSTUS".
Komentarze
Prześlij komentarz