Bóg jest przerażająco wolny
Jezus wiedział, że Judasz go zdradzi. Nie zamknął jednak
drzwi tak, żeby Judasz nie umiał otworzyć. A przecież był dobrym cieślą. Nie
powiedział jego imienia innym, żeby wytłumaczyli mu ręcznie, że tak się nie
robi, albo, żeby zrobili ściepę i dali mu 50 srebrników, skoro mu zależało na
kasie. Ani nawet nie wziął go na bok i nie nastraszył: "Judaszu, jak mnie
zdradzisz, to się powiesisz". Jezus powiedział do Judasza jedno z
najbardziej absurdalnych zdań w historii relacji: "Co masz czynić, czyń
prędzej".
Bóg jest przerażająco wolny. Ale jeśli wolność nas nie
nauczy, to czy przymus nas wyzwoli?
Te słowa ks. Wojtka Węgrzyniaka wciąż do mnie
powracają…zwłaszcza to ostatnie zdanie: Ale jeśli wolność nas nie nauczy, to
czy przymus nas wyzwoli?
Myślę zwłaszcza o życiu zakonnym, gdzie tak wiele razy przełożony ma przed sobą dylemat: powiedzieć czy nie powiedzieć? Zwrócić uwagę czy
nie zwracać? Zareagować czy pozostawić?
Myślę o życiu zakonnym bo to moja codzienność. Ten dylemat,
czy pozostawić drugą osobę tak wolną jak wolną ją pozostawia Bóg?
Tylko czy Bóg naprawdę nie mówi nic? Patrząc na moje własne
życie wiem, że mówi. Mówi przez Słowo, mówi przez mądrość Kościoła, mówi przez
osoby, mówi przez cierpienie…
Ale myślę, że to dotyczy także każdego człowieka, także nie
"związanego" ślubem posłuszeństwa.
My jako osoby zakonne ślubujemy, ale jak bardzo ludzie muszą
dosłownie żyć w posłuszeństwie na co dzień wobec rzeczywistości jaka ich
otacza. I wiele razy są bardziej nie-wolni niż my pod "jarzmem-darem"
ślubu.
Dziś Tomasz - bliźniak nas wszystkich z brakiem wiary, jest
tak bardzo wolny w swoim wyznaniu, że nie wierzy! Co z tego, że jest jednym z
Dwunastu? Ale mówi o tym głośno…Czy to co mówi, nie jest znakiem jak wielkie
było jego pragnienie wiary, że chce aż zobaczyć rany Jezusa? Nie usłyszeć Jego
głos, nie zobaczyć Jego twarz, ale dotknąć Jego ran!
Oby wolność, która obdarza nas Bóg rodziła w nas tak wielkie
pragnienia!
Komentarze
Prześlij komentarz