Bez powodu...pozornie
Wiem, wiem...daaawno temu nie pisałam. Nie ma tematu? Jest. Zawsze jest. Czasem brakuje jakiejś takiej wrażliwości na dostrzeżenie tego, co wydaje się takie zwykłe. Ta codzienność, która tak jakoś przez palce przelatuje, a chwile chciałoby się zatrzymać na dłużej, zwłaszcza te drogie. To takie małe kamyczki. Może to pomóc. Mieć taki kamyczek w ręce, jak wydarzenie, spotkanie, chwila, niezauważalna. Słońce dzisiejsze. Dobre słowo. Towarzystwo do obiadu w ciemnej kuchni. Czasem bombardowanie tyloma sprawami, osobami, telefonami, rzeczami do zrobienia.
A za kilka dni, za dwa dni rekolekcje. I słyszę, że w tym samym czasie kilka osób zatrzyma się. Jak pięknie. Może uda nam się skupić na tej najważniejszej Osobie.
Dziś dziękuję Bogu za życie. Chociaż takie szybkie.
A za kilka dni, za dwa dni rekolekcje. I słyszę, że w tym samym czasie kilka osób zatrzyma się. Jak pięknie. Może uda nam się skupić na tej najważniejszej Osobie.
Dziś dziękuję Bogu za życie. Chociaż takie szybkie.
Przeczytałam dopiero teraz. Takie to życie szybkie.
OdpowiedzUsuńKolejne rekolekcje w kalendarzu. Jeszcze tylko 3 tygodnie. A potrzeba zatrzymania się tak duża. Wczoraj usłyszałam "odpocznij". To chyba ten sam obszar aktywności co "zatrzymanie się" :) Oczekiwałam jakiejś błyskotliwej porady, a dostałam tylko jedno słowo. A może aż jedno słowo.