Kolejna pielgrzymka za mną...za nami...

W zasadzie całe nasze życie jest wędrowaniem i pielgrzymowaniem i tułaniem się do jakiegoś celu. Czasem są to krótsze dystanse, czasem jest to całe nasze życie.
Takim specyficznym przeżyciem na pewno jest wędrówka po Ziemi św. Coraz bardziej odkrywam, że określenie "Ziemia św." może wydawać się w pewnym sensie zawężone. Ale patrząc już z perspektywy wielu poprowadzonych pielgrzymek, to właśnie określenie odpowiada temu co widzimy, co przeżywamy i czego pragnie nasze serce, kiedy jesteśmy w ziemi gdzie żył Jezus i gdzie także wiele osób nakreśliło swoją drogę świętości.
Pomimo nawet tego co nie-święte a co uderza nas w tej ziemi cierpiącej i utrudzonej śmiercią tak wielu, wchodzi się w przestrzeń Boga, tego jakby zderzenia Jego miłości ze słabością ludzką.

Myślę, że ci, którzy doświadczyli wędrowania po ziemi Izraela i Palestyny, mogliby naprawdę opowiedzieć wiele ciekawych doświadczeń jakie stały się ich udziałem nawet w tym krótkim czasie kilku dni.








Komentarze