Patriarcha Łaciński Pierbattista Pizzaballa
Jak to powiedział dziś przy obiedzie biskup Marcuzzo: do tej pory mieliśmy osobę w funkcji administratora a teraz mamy ojca. Przepięknie i prawdziwie powiedziane. Bo tak jest. Choć ja tu jestem dopiero od marca już mogłam wyczuć ten ciężar oczekiwania na prawowitego patriarchę i te ostatnie dni czuliśmy się tacy opuszczeni i szarpani domysłami kto będzie, kiedy będzie, itd. A tu Maryja, Królowa Palestyny pozwoliła nam jutro razem z Nią cieszyć się nowym Patriarchą Kościoła Jerozolimskiego, którym został arcybiskup Pierbattista Pizzaballa. Wszędzie można znaleźć jego curriculum vitae więc nie będę go przytaczać.
Podzielę się jedynie tym, że już wczoraj krążyło po sieci jego zdjęcie jako patriarchy, ale jakoś nie mogłam się doczekać oficjalnego ogłoszenia jego nominacji. A dziś ok. 13:00 czasu jerozolimskiego zgromadziliśmy się prawie wszyscy mieszkańcy domu i odsłuchaliśmy komunikatu, który został odczytany w jęz. angielskim przez sekretarza osobistego arcybiskupa Pierbattisty. On sam przebywa jeszcze we Włoszech. Potem skierowaliśmy się do kaplicy gdzie zaśpiewaliśmy uroczyste Te Deum.
I w tym czasie dzwony w kościołach zaczęły oznajmiać, że mamy "nowego" patriarchę.
Radość wielka. Niech będzie Bóg uwielbiony!
Komentarze
Prześlij komentarz