Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę kiedy umrę...czyli wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych

J.U.Z.U.T.N.U.K.U

Ja chce zaginać czas

Mam morze potrzeb i nie starcza mi dnia
A chciałbym w nim pływać, rozciągać, obmywać
Łakome i lubieżne ja
Chce więcej mnie we mnie
By skupić promienie
A ciepło słoneczne spłynęło mi z warg
W tym blasku próżności
Ślepy na światło miłości
Przygotowałem zamach na siebie samego
Uderzę w czułe miejsce wiem gdzie je mam
Na celowniku namierzone moje ego
Wystrzelę i zamienię "Ty" przed "Ja"
"Ty" przed "Ja"
Mam już nudności od słodkości blichtru
Bez goryczy w niczym za krawędzią kiczu
Tlen ostatni pierwiastek prawdy
W moim świecie gdzie cień rzucają zasady
Otworzę serce niech spłynie krew
Popłynie jasnym strumieniem
Umrze zła część mnie, bo byłem więźniem
Z zamurowanym sumieniem
Przygotowałem zamach na siebie samego
Uderzę w czułe miejsce wiem gdzie je mam
Na celowniku namierzone moje ego
Zamienię "Ty" przed "Ja"
"Ty" przed "Ja"
Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę kiedy umrę
I uwolnię się z kajdan
Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę kiedy umrę
I uwolnię się z kajdan
Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę kiedy umrę
I uwolnię się z kajdan
Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę kiedy umrę
I uwolnię się z kajdan
Jeśli umrę

Czasem śmierć fizyczna wyprzedza naszą śmierć prawdziwą. Jaka to ta śmierć prawdziwa? To właśnie ta, o której śpiewa zespół Luxtorpeda w piosence zacytowanej powyżej. I ta, o której wspominali swoim życiem święci, których wspominaliśmy wczoraj.
Śmierć, która daje wolność. Śmierć samemu sobie. Czasem bardzo bolesna, nawet napisałabym, że najczęściej bardzo bolesna. Jednak ta śmierć daje życie. Jedynie ta śmierć. Bo potem śmierć fizyczna jest naprawdę tylko przejściem. 
Skąd to wiem? Nie wiem. Chciałabym aby tak było w moim życiu. Wierzę w to. Staram się umierać sobie każdego dnia, za przykładem św. Pawła, który pisze: umieram każdego dnia. To nic łatwego niestety. Wciąż moje "ja" wyrywa się o przodu. Ale wiem, że największą wolnością i najprawdziwszą jest ta od samego siebie. Dlatego trzeba umierać...bo chcę umierać.

"Bracia! Mówię wam, że to, co śmiertelne, nie może osiągnąć królestwa Bożego, ani to, co zniszczalne, nie ma udziału w niezniszczalnym. Oto ogłaszam wam tajemnicę: Nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy będziemy przemienieni nagle, w jednej chwili, w mgnieniu oka, na sygnał ostatniej trąby. Kiedy ona zabrzmi, umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni i my zostaniemy przemienieni. Musi bowiem to, co zniszczalne, przyoblec niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblec nieśmiertelne.Gdy już to, co zniszczalne, przyoblecze się w niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelne, wtedy spełni się słowo, które zapisano: Zwycięstwo pochłonęło śmierć." 1Kor 15, 50-54





Komentarze