Cisza w Jerusalem

To dziś, wracając od SS. Elżbietanek po złożeniu życzeń Siostrze Przełożonej, s.Róży, zauważyłam ten niesamowity klimat w pobliżu Starego Miasta: cisza.
A dlaczego? Bo jest Ramadan. http://shalom-miriam.blogspot.com/2009/08/przygotowania-do-ramadan-2108-1909.html
Akurat przytrafiło mi się wracać w momencie kiedy wszyscy jedli.
Niesamowite, widzieć tak zgromadzonych mężczyzn w małych grupkach, pozostawione stragany, sklepy, a oni w ciszy nad wielkimi czasem blachami z jedzeniem. Zdarzyło mi się także być zaproszoną przez moich znajomych muzułmanów na taki posiłek, choć jestem tu tylko od wczoraj. Nie skorzystałam jednak tym razem.
No i ta cisza trwa nie tak długo...potem natomiast długo w nocy można słyszeć nawet dzieci biegające po ulicy pod naszymi oknami. Ale i tak jakoś zdaje mi się, że w tym roku choć ulice są przystrojone naprawdę bardzo bogato, to jednak jest o wiele spokojniej niż podczas zeszłorocznego świętowania Ramadanu.
Po prostu Jerozolima....

Komentarze